Play

środa, 22 lipca 2015

Rozdział 6

Po "brudnej" grze w butelkę Magda miała w ustach smak Wojtka... Całowała się z nim... i to chyba było w tej grze najprzyjemniejsze. Teraz leżeli oboje na łóżku, podczas gdy Robert wyszedł, i przytulali się. Nagle do pokoju wkroczył Lewandowski z ekipą naprawczą. Para szybko sie podniosła i spojrzała po sobie z lekkim uśmiechem.
-Przerwany kabel.-powiedział gruby, starszy pan po angielsku, a Szczęsny stroił miny do Roberta.
-A da się coś z tym zrobić?-spytał Robert ignorując miny Wojtka.
-Da się, oczywiście, ale to będzie kosztowało.
-Trudno...-westchnął chłopak.
Gdy ekipa uporała się z problemem Robert postanowił kontynuować oglądanie filmu. Teraz Magda naprawdę sie bała... Wojtek objął ją silnym ramieniem, ale ona ze śmiechem go odepchnęła i oglądała dalej. Pod koniec filmu poczuła zmęczenie i zasnęła. Niska Magda na kolanach Wojtka wyglądała jak małe dziecko. Chłopak korzystając z okazji, że nie ma Jack'a zsunął jego łóżko ze swoim i położył dziewczynę na jednej połowie.
-Tylko jej nie zgwałć-śmiał się Robert leżąc na swoim łóżku
-Nie śmiej się.-zganił go Wojtek.-Chyba serio się zakochałem...
-Niewątpliwie.-potwierdził Lewandowski.-Fajna ta Madzia. Udzielam wam  błogosławieństwa.-dodał ze śmiechem.
-Idź się schowaj!-zaśmiał się Szczęsny i rzucił Roberta poduszką.
-Ale headshoot! Lekarza!!-Robert wył "z bólu"
-Wstań i nie hałasuj.-powiedział Wojtek podając rękę koledze. 
-Dobra. Ale coś za coś...-uśmiechnał się Robert.
-Czegóż dusza pragnie?-spytał siadając obok Lewandowskiego.
-Dasz mi ją przelecieć.-powiedział Lewy uśmiechając się jak głupi.
-Chciałbyś...
        -Chciałbym.-potwierdził Robert.
-Ona jest moja. Tylko ją dotkniesz, a powieszę Cię za...
-Nie kończ błagam...-uspokoił go.
-Małego...-dokończył Wojtek.
-Zamknij paszczę!-warknął Robert.
-Moja wina?
-A moja?-jęknął Lewandowski.
-Ciekawe jakiego miał twój ojciec...
-Serio? Nie masz o czym rozmawiać?-śmiał się.
-Na taki temat zeszło...
-A idź się tam miziać z tą twoją Madzią...-burknął.
-No już. Nie dąsaj się...-szturchnął go Wojtek po czym przytulili się na zgodę.
-To co idziemy już spać?-spytał Robert ze zdziwioną miną.
-Coś ty! Noc jeszcze młoda.-zaśmiał się Szczęsny.
-To co robimy?-spytał znów, a Wojtek zrobił dziwną minę.
-Jak to co? Bierz kamerę i idziemy do recepcji.
-Bedziemy...?
-Tak.-uśmiechnął się Wojtek. Podszedł do łóżka Magdy i pocałował ją w czoło, po czym razem z Robertem wyszli z pokoju.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz